Listopadowa Apulia - dwudniowy plan zwiedzania


   Pomysł, żeby zwiedzić Bari i okolice na koniec listopada był strzałem w 100000. Nie wyobrażam sobie zwiedzać tych miejsc w sezonie, gdy pełno tam ludzi. To musi dramatycznie odbierać tym miejscom urok. Dodatkowo załapaliśmy się już na świątecznie ozdoby, co dodatkowo sprawiło, że klimat był obłędny. Nasz plan obejmował 2 dni: 

1 dzień: Bari - Polignano a Mare - Monopoli - Bari
2 dzień: Locorotondo - Alberobello - Bari 

Naszą bazą wypadową było Bari. W pierwszy dzień chcieliśmy jeszcze zahaczyć o Ostuni - ale to już byłby bieg. Jest to do zrobienia dla podróżniczych zapaleńców - my wolimy bardziej na chillu pozwiedzać i chwilę usiąść w ładnym miejscu, dlatego ostatecznie Ostuni odpuściliśmy. 

Alberobello 

   Alberobello to chyba najpopularniejsza miejscowości w Apulii i cel większości turystów - domki Trulli są na prawdę klimatyczne i jest ich sporo - do tego wcale nie jest tam drożej niż w okolicy.
Warto tam po prostu się zgubić i usiąść z Aperolkiem na pół godzinki (no dobra, wszędzie we Włoszech warto usiąść z Aperolkiem). Dorwanie stolika w porze obiadowej jest jednak karkołomne, a my na jedzenie (średnie w dodatku, powiedziałabym 7/10) czekaliśmy ponad pół godziny, także miejscówki jedzeniowej nie polecę. Trudne może być tam też chodzenie z wózkiem, ze względu na sporą ilość schodów (od strony dworca). 








Locorotondo


   W porównaniu do Alberobello to bardzo niedoceniony zakątek Apulii, totalne must-see! Każda uliczka ma tam swój charakter i wchodząc w każdą kolejną krzyczałam: "Łoooo, zobaczcie co jest tutaj!" Łatwo tu dojechać pociągiem lub autobusem, a po drodze jeszcze w gratisie podziwiać włoskie widoki. Jeżeli więc szukacie top instagramowych miejscówek na świąteczną sesję - to Locorotondo będzie tym miejscem. Za to nie widzieliśmy tutaj za wiele gastro miejscówek. Zjedliśmy spoko śniadanie i kawkę tutaj, ale ze znalezieniem aperolka już był problem. 

















Monopoli

 Rybackie miasteczko z klimatyczną fortyfikacją. Przyuważyłam sporo AirBnb i butikowych hoteli, więc może być całkiem spoko bazą wypadową do dalszego zwiedzania innych miasteczek, a wieczór tutaj na pewno będzie miły i spokojny. Mimo długiej promenady nie ma tutaj jednak specjalnie dużo plaż więc na letni wypoczynek może być słabe. Mieliśmy okazję być tam o zachodzie słońca i to był ogromny fart, bo widoki były warte każdej złotówki. W dodatku była tam na prawdę garstka ludzi, co dodatkowo wprowadziło trochę tajemniczego klimatu. No zobaczcie sami... 









Polignano a Mare

    Jeżeli kiedykolwiek widzieliście na pocztówce zdjęcie z Apulii, to prawdopodobnie było to miejsce - czyli plaża Lama Monachile. I o Boże - jakie to szczęście że byliśmy tam w listopadzie. Miejscówka jest przepiękna, ale jednocześnie jest malutka i prowadzą do niej śliskie schody. Nie chce nawet myśleć o tym co tam się dzieje w sezonie i w upale. Jest jednak zdecydowania warta zobaczenia, szczególnie, że jest tylko 5 minut pociągiem od Monopoli i może z 15 minut od Bari. Dlatego wpiszcie to koniecznie w swój plan zwiedzania, ale nie planujcie na to miasteczko całego dnia - potraktujcie to jako fajny pit stop. 






Bari 

   A do Bari wróćcie się najeść! Serio, jest tu wiele miejscówek godnych polecenia, miasto wieczorem tętni życiem i to w dodatku w pięknym otoczeniu. 
Warto się przez nie przejść po drodze na jedzonko, ale nie ma co ukrywać - dużo bardziej urokliwe są małe miasteczka opisane powyżej, dlatego potraktowanie Bari jako "sypialni" zdaje się dobrą opcją. Do tego lotnisko jest bardzo blisko, a dojazd do centrum pociągiem kosztuje kilka euro, także nie ma co się zastanawiać. Kupujcie tanie bilety i lećcie do Bari - dobre jedzonko, super widoki, aperol i słoneczko. A to wszystko w zasięgu 2h lotu. No czego chcieć więcej? 
   














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

FUERTEVENTURA W JEDEN DZIEŃ - CO WARTO ZOBACZYĆ?

OASIS PARK FUERTEVENTURA - KRÓTKA RELACJA

5 RZECZY, KTÓRE ZASKOCZYŁY MNIE NA FUERTEVENTURZE